Bieganie to często drugie życie wielu ludzi. Biegając, czując się wolni lub uwielbiają tego rodzaju pracę nad samym sobą. Jeszcze inni mówią, że gdy biegną, układają im się w głowie myśli i w ten sposób radzą sobie z codziennymi problemami. Moja przyjaciółka Malwina biega od czasów szkolnych, kiedy się poznałyśmy. Zawsze mówiła, że biega, bo lubi. I tyle. Dopiero z czasem gdy lepiej ją poznałam ją i jej otoczenie, dowiedziałam się, że ma kłopoty rodzinne, a bieganie jest dla niej odskocznią od codziennych problemów.
Specjalista od masażu i fizjoterapii w Poznaniu
Mamy z Malwiną w tej chwili trzydzieści lat. Do dziś się widujemy i dzwonimy do siebie i także do dziś Malwina biega. Dziś nie są to już tylko wieczorne przebieżki. Bierze udział w przynajmniej jednym maratonie rocznie. Jeździ na te biegi do różnych miast. Do każdego z nich przygotowuje się kilka miesięcy niezależnie od pory roku. Tego lata przyjechała na maraton do Poznania, gdzie mieszkam na co dzień z rodziną i pracuję. Ona ułożyła sobie życie w Toruniu. Ten bieg był okazją do ugoszczenia jej u mnie. Poszłyśmy na niego razem. Kibicowałam i miałam czekać na nią na mecie. Niestety tym razem nie ukończyła maratonu. Doznała kontuzji kolana mniej więcej w połowie dystansu. Fantastyczna przygoda skończyła się w karetce, a potem szpitalu na zdjęciach rentgenowskich i oddziale ortopedycznym. Kolejnym etapem miała być intensywna rehabilitacja jej nogi. Zadzwoniłam do znajomej z angielskiego, która jest pediatrą, żeby podpytać gdzie masaż i fizjoterapia w Poznaniu są godne polecenia. Dzięki tej rozmowie wiedziałam, że Malwina trafi w najlepsze ręce w tym mieście. Po tygodniu poszła na pierwszą wizytę u fizjoterapeuty. Młoda kobieta doskonale wiedziała, jak działać po tego typu kontuzji. Dokładnie przejrzała wyniki badań wykonanych w szpitalu i zabrała się do pracy. Malwina byłą cały czas na L4 i mieszkała u mnie. Nie chciałyśmy przerywać terapii, bo specjalistka była doskonała. Z czasem dowiedziałyśmy się, że kiedyś była masażystką z dyplomem jedynie z kursu. Po roku pracy zdecydowała się na studia na Uniwersytecie Medycznym na kierunku fizjoterapia. Dzięki temu w młodym wieku ma wiedzę, wykształcenie i doświadczenie.
Terapia kolana trwała 4 tygodnie w Poznaniu. Po tym czasie Malwina uznała, że musi wracać do Torunia – do swojego partnera i tam kontynuować leczenie. Tam także poszukałyśmy fizjoterapeuty z polecenia, który dobrze zająłby się jej zdrowiem. Malwina marzyła, żeby wrócić do biegania. Poznańska fizjoterapeutka zapewniała ją, że to bardzo prawdopodobne, jeśli tylko przejdzie intensywną rehabilitację, będzie się oszczędzać i wykonywać zalecenia. Wierzymy, że jeszcze nie raz zawita na poznańskim maratonie.