Pomoc w walce z zaskórnikami

Moja twarz wołała o pomoc. Tak, dosłownie wołała. Całe masa czerwonych kropek powychodziła mi na skórze, w dodatku wiele z nich zawierało w sobie ropę, a ja, mimo wszystkich ostrzeżeń, że tak nie wolno, naprawdę mocno chciałam je wycisnąć, byle tylko nie musieć ich widzieć, gdy spojrzę w lustro. Potrzebowałam natychmiastowej pomocy, ale nie wiedziałam tak naprawdę, co mogłoby mi realnie pomóc, a jednocześnie nie przekroczyć zbyt wysokiej ceny. W końcu prowadząc studenckie życie nie można ot tak wydawać ile się chce na coś zupełnie niesprawdzonego na samym sobie.

Skuteczny krem ratujący skórę twarzy 

kosmetyk konopny na trądzikRozpoczęłam zatem swoje mini śledztwo, które szybko przerodziło się w wielkie poszukiwania. Większość kosmetyków, nawet jeśli zachwalanych albo miało zbyt wysokie ceny, jak na pierwsze spróbowanie ich i dopiero przekonanie się, czy naprawdę w moim przypadku działają, albo ostatecznie na innym forum czy innej grupie, ktoś niszczył te wszystkie pochwały, opowiadając o swoim przypadku. Tak się działo, dopóki nie padło hasło – kosmetyk konopny na trądzik. Nie powiem, byłam więcej niż zaciekawiona. Raczej nigdy wcześniej nie słyszałam o kosmetykach robionych z konopi więc mogło to być coś dla mnie zupełnie nowego, ale i, miałam taką nadzieję, bardzo pomocnego. Zagłębiając się dalej odkryłam, że kosmetyki z konopi są bardzo polecane przez osoby z o wiele gorszymi problemami niż mój – łuszczącą czy atopowym zapaleniem skóry. I im to pomagało. Także wtedy, kiedy do ich problemów dochodził trądzik. Pomyślałam sobie wtedy, że skoro kosmetyki konopne pomagają ludziom, którzy zmagają się z czymś o wiele gorszym niż ja, dlaczego nie miałyby pomóc mi? Ich opinie mi się podobały, skład także i te właściwości. Oczywiście, działanie przeciwzapalne i antybakteryjne bardzo cieszyło, ale nie mogłam się doczekać, by się przekonać, czy takie kosmetyki pomogą także i na te małe, potrądzikowe blizny i na ogólnie zmęczoną skórę twarzy, która nie była szczególnie napięta ani nawilżona. Nie zastanawiając się już więcej – zamówiłam kosmetyki konopne i dla samej siebie, by móc je czym prędzej przetestować. 

Efekt przerósł moje oczekiwania, co zaskoczyło nawet mnie. Chociaż z natury podchodzę do rzeczy raczej pozytywnie i nie martwię się na zapas, to te kosmetyki naprawdę mnie zamurowały. Nie sądziłam, że cokolwiek może aż tak mi pomóc. Skóra odzyskała swój jednolity, zdrowy koloryt, przestała być taka zmęczona, a co najważniejsze – sprawa trądziku została rozwiązana raz na zawsze. A ja znowu mogłam cieszyć się swoim odbiciem w lustrze.