Życie pełne jest niespodzianek i nagłych zwrotów akcji, których nie da się przewidzieć. Podobnie spontaniczna była moja decyzja o zupełnym remoncie mieszkania. Po prostu ustałam w nim i stwierdziłam, że muszę je zmienić, że ono musi być inne i nie ma na co czekać, bo to musi się stać natychmiast. Remont się rozpoczął równie niespodziewanie, jak złapała mnie ta myśl, a ja w trakcie jego trwania wpadałam na co rusz nowe pomysły. Niekoniecznie standardowe i zwyczajne dla przeciętnego mieszkania.
Sufity dla nieprzeciętnych mieszkań
Jednak, nigdy nie mówiłam, że chciałabym, by moje mieszkanie było przeciętne. Wręcz przeciwnie, to właśnie myśl o jego normalności i przeciętności wzbudziła we mnie natychmiastową potrzebę remontu. Nie byłam przecież kimś, kto lubi takie rzeczy jak rutyna i standard. Zatem, kiedy wpadłam na zdjęcie sufitu, który, miałam wrażenie, jest ze szkła, od razu sobie taki zamarzyłam. Oczywiście, lustrzany sufit napinany barrisol mirror tak naprawdę nie jest ze szkła, ale zachowuje się niemalże tak, jakby był jednym, wielkim lustrem, w cudowny sposób odbijającym to, co pod nim więc jaka to różnica z czego konkretnie jest wykonany, zwłaszcza dla takiego laika remontowego jak ja. Tutaj liczyły się zupełnie inne rzeczy. Po pierwsze – przecież lustra się brudzą i trzeba je myć. Chociaż efekt sufitu lustrzanego był cudowny, zdecydowanie nie byłby siebie wart, gdybym miała latać z ścierką i myć go raz na tydzień. Jednak, co wspaniałe, materiał z którego wykonany jest sufit lustrzany napinany, jest zupełnie odporny na takie uporczywe rzeczy jak kurz czy innego rodzaju, nawracającej zabrudzenia. Dlatego myciem mogłam się przejmować tylko przy poważniejszych wypadkach, gdy trzeba będzie generalnego sprzątania całej łazienki, a to jak najbardziej mogłam zaakceptować. Drugą sprawą było to, czy naprawdę ten efekt odbicia się utrzyma. Jasne, że lustro odbija to, co przed nim zawsze, ale lustrzany sufit nie jest z lustra – stąd moje wątpliwości. Okazało się jednak, że sufit lustrzany bez problemu może zachować swoją świeżość nawet dwadzieścia lat, czyli średnio dwa razy dłużej niż robi się remont łazienki.
Przeglądałam zdjęcia i coraz więcej czytałam o tej genialnie wyglądającej rzeczy. Wszystko mi mówiło, że chce ją mieć i w końcu nie wytrzymałam – powiedziałam sobie, a co tam i postanowiłam lustrzany sufit mieć już u siebie. Efekt, ten rzeczywisty, który mogłam oglądać, a nie już na zdjęciach, był piorunujący. To było lepsze niż cokolwiek, co do tej pory miałam w swoim mieszkaniu.