Moja wizyta u wulkanizatora

Dawno nie korzystałem z usług wulkanizatora. W zasadzie w ostatnim czasie zupełnie zapomniałem, że są takie usługi jak wulkanizacja. Ostatnio jednak musiałem sobie o tym szybko przypomnieć. Już dawno nie miałem takiego pecha jak ostatnio. Wszystko przez wjazd na moją posesję. Na wjeździe mam taki metalowy odbój, do którego dociskają się skrzydła mojej bramy. Niestety ma on taką wadę, że najechanie na niego powoduje w praktyce przedziurawienie opony. I ostatnio popełniłem ten błąd dwa razy.

Dobrego wulkanizatora polecił mi znajomy

polecany wulkanizator - opoleNaprawdę dawno nie miałem problemu z pękniętą oponą. Teraz opony są bardzo odporne i naprawdę trzeba mieć dużego pecha, żeby oponę przedziurawić. Na ulicach miast jest też o wiele czyściej niż kiedyś. Rzadko zdarza się, żeby na drodze znalazł się jakiś element mogący przebić oponę. Dlatego odzwyczaiłem się od naprawiania opon. No i właśnie ostatnio najechałem na odbój. Zbyt pośpiesznie chciałem zebrać zakręt na wjeździe do bramu i lewym przednim kołem najechałem na ten metalowy element. Dosyć mocno huknęło, więc od razu wiedziałem, że opona się przedziurawiła. Szybko zmieniłem koło na dojazdowe i zacząłem się zastanawiać gdzie z tym pojechać. Mój dobry znajomy, który jednocześnie jest moim sąsiadem widział przez ogrodzenie tą sytuację. Od razu powiedział mi, że takie naprawy wykonuje polecany wulkanizator – Opole. Podał mi adres, więc od razu udałem się na miejsce. Na szczęście oponę dało się naprawić bo uszkodzenie nie było zbyt duże. Za naprawę opony zapłaciłem chyba dwadzieścia złotych. To co zdarzyło mi się potem przechodzi ludzkie pojęcie. Wracałem od wulkanizatora i znowu w pośpiechu najechałem na ten ostry odbój. Na moje nieszczęście uszkodziłem tą samą oponę po raz drugi. Znowu musiałem zmienić koło na dojazdowe i wrócić z oponą do wulkanizacji. Wulkanizator mocno się zdziwił, kiedy zobaczył mnie ponownie. Tym razem jednak opona nie nadawała się do naprawy. Na szczęście mogłem od razu kupić nową oponę, a właściwie to od razu dwie, bo opony zawsze zakłada się parami. Po powrocie do domu od razu wymieniłem odbój na bezpieczniejszy dla opon.

Można przez wiele lat nie przebić opony w samochodzie, ale może nadejść taki dzień, w którym zrobi się to dwukrotnie. Wówczas nie pozostaje nic innego jak odwiedzić wulkanizatora. Jeśli dawno się nie było w takim zakładzie to zawsze można poprosić kogoś znajomego o polecenie dobrego zakładu wulkanizacyjnego. Ja właśnie miałem taki przypadek, a wszystko przez niepozorny odbój do bramy automatycznej. Człowiek uczy się na błędach, ale przynajmniej teraz wiem gdzie znajdę dobrą wulkanizację.