Różnie bywa. Jedni wolą góry, drudzy morze. Dla części osób idealnym wypoczynkiem będzie wylegiwanie się na plaży, a dla drugiej części spacerowanie po szlakach górskich. Ja zdecydowanie wolę to drugie. Rześkie powietrze, wspaniałe widoki i przy okazji pracowanie nad kondycją fizyczną. Na początku były tylko spacery, każde hobby zaczyna się od małych rzeczy, aby potem urosnąć do ogromnych rozmiarów. Na początku były wyjazdy weekendowe. Potem bardziej planowane, i dłuższe urlopy spędzone w górach. Na początku były tylko spacery, potem sprawdzaliśmy swoje siły we wspinaczce górskiej.
Instruktor na wagę złota
Raz za razem, od rana do wieczora i jakoś to szło. Czasami brakowało tylko informacji. Dlatego, któregoś pięknego razu, zaczęłam się rozglądać za jakimiś informacjami. Udało się. Po długich poszukiwaniach udało mi się znaleźć idealne dla nas kursy wspinaczkowe. Szukałam około miesiąca. Nie było łatwo się zdecydować mimo faktu, że w moim mieście oferta takich kursów nie była zbyt obszerna. Owszem, mogliśmy skorzystać z instruktorów tam na miejscu, w górach. Jednak tamtejsze pakiety były raczej długoterminowe. A korzystanie z jednorazowych lekcji, być może cały czas z innym nauczycielem, nie wchodziło w grę. Dlatego zdecydowaliśmy się na naukę niedaleko domu. I tak przecież chodziło tylko o teorię. Zajęcia praktyczne oferowane przez ten ośrodek nie satysfakcjonowały nas. Ale ogólnie nie było źle. Z początku znalazłam kilka ofert podobnych kursów. Wszystkie były w przystępnych cenach. Muszę przyznać, ze spodziewałam się wyższych kwot. Miłe zaskoczenie. Ale nie o pieniądze tu chodzi. Prawdę mówiąc, jeżeli znalazłabym drogie kursy wspinaczkowe, ale z ofertą, która wydawałaby się stworzona tylko dla mnie, i tak bym skorzystała. Udało się zapłacić trochę mniej, a skorzystać więcej. Zajęcia po 120 minut raz w tygodniu. Całe szkolenie trwało miesiąc. Oczywiście pełen profesjonalizm. Na zakończenie certyfikat potwierdzający nabyte umiejętności. Fajnie. Potrzebna wiedza zdobyta. Muszę tu jeszcze przypomnieć instruktora.
Poważnie, nigdy nie pomyślałabym, że nauczyciel na kursie może okazać się do tego stopnia profesjonalny. Już od pierwszych zajęć dało się zauważyć, że facet zna się na rzeczy. Nie żałuję poświęconego czasu na to. Oczywiście będę polecać. Prawdziwym testem dla nas, było sprawdzenie swojej wiedzy w praktyce. Umówiliśmy się całą grupą na wyjazd w góry już w następny weekend. Rewelacja. Mądrzejsze podejście, więcej ostrożności i oczywiście ogromna wiedza nabyta na kursie. Efekt? pierwszy szczyt zdobyty. Taki był początek mojej ponad dziesięcioletniej pasji do wspinaczek górskich.